Opinia głównego legislatora Pracodawców RP w sprawie zmian w zasadach opłacania składki zdrowotnej przez przedsiębiorców
W ciągu ostatnich lat koszty prowadzenia działalności gospodarczej przedsiębiorców wzrosły drastycznie. Jednym z głównych tego powodów były zmiany zasad płatności składki zdrowotnej przez przedsiębiorców. Przed reformą mieli oni możliwość odliczania składki od podatku, dziś w większości przypadków zostali pozbawieni takiej możliwości. Zasady płatności składki zostały powiązane ze sposobem rozliczania się z podatku. W przypadku skali podatkowej stawka wynosi 9% liczone od podstawy naliczania składki (w uproszczeniu od dochodu firmy). Prowadzi to do sytuacji, w których więksi przedsiębiorcy muszą odprowadzać bajońskie sumy z tytułu tego „parapodatku”. Co więcej, jeśli sprzedadzą samochód, czy maszynę budowlaną i nawet jeśli posiadali ten majątek jeszcze przed reformą, to też muszą zapłacić składkę zdrowotną od uzyskanej sumy pieniędzy. Składka zdrowotna jest także dużym obciążeniem dla najmniejszych – szewców, fryzjerów, małych sklepikarzy etc. Dla nich te 9% to również spore obciążenie. Ponadto, nawet jeśli firma nie uzyska w ogóle dochodów, to musi zapłacić minimalną składkę zdrowotną wynoszącą 9% od minimalnego wynagrodzenia – obecnie 381,78 zł. Łącznie z obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym to 2000 zł stałego kosztu, który trzeba ponieść niezależnie od tego, czy uzyskało się dochody.
19 listopada 2024 r. do Sejmu skierowano rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje on zmiany w płatności składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Jedną z nich jest brak płatności składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Z pewnością jest to zmiana ważna, ale dalece niewystarczająca. Będzie to z pewnością ulga dla nieco większych firm, które systemowo wymieniają swoje środki trwałe (mogą to być zarówno samochody, maszyny, jak i bardziej wartościowy sprzęt biurowy). Pozwoli to usunąć jeden z największych absurdów, jaki został wprowadzony wraz z „Polskim Ładem”.
Druga zapowiadana zmiana to obniżka minimalnej składki zdrowotnej. Ta propozycja ma jednak marginalne znaczenie i jest bardzo daleka od obietnic rządzących. Stawka składki zdrowotnej nie ulegnie zmianie, nadal wynosić będzie 9% od uzyskanego dochodu. Jak wskazano powyżej, jeśli firma uzyskuje symboliczny dochód lub nie ma go wcale to i tak musi zapłacić minimum 9% od minimalnego wynagrodzenia. Po zmianie przepisów ta minimalna składa wynosiłaby 9% liczone od 75% minimalnego wynagrodzenia. To w praktyce około 100 zł oszczędności, ale tylko dla firm, które mają obowiązek zapłacić właśnie tą minimalną składkę. Dotyczy to w praktyce bardzo niewielkiej grupy działalności, które nie mają wcale dochodów, są one symboliczne, albo uzyskują niewielkie dochody okresowo. Aby skorzystać z tej niewielkiej preferencji należałoby mieć obecnie przychody poniżej 6000 zł od których trzeba zapłacić jeszcze składki na ubezpieczenia i podatek, co daje „na rękę” kwotę w okolicach 3700 zł, z której trzeba byłoby jeszcze pokryć koszty działalności, jak na przykład najem lokalu, czy rachunki za prąd bądź obsługę księgową. Oczywiście, dla takich osób nawet 100 zł się liczy, ale jest to raczej kwota poniżej progu opłacalności działalności, bo z uwzględnieniem wszystkich kosztów taki przedsiębiorca zarobi mniej niż wynagrodzenie minimalne. Taka propozycja ze strony rządzących nie jest rozwiązaniem problemu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Podkreślić należy, że to co obiecywano przedsiębiorcom i co byłoby najlepszym rozwiązaniem, to powrót do stanu sprzed reformy. Byłoby to jednak dużym obciążeniem dla budżetu państwa. W marcu pojawił się korzystny dla przedsiębiorców projekt dotyczący składki zdrowotnej przygotowany przez Ministerstwo Finansów, który został jednak odrzucony. Obecnie również część polityków przedstawia rozwiązania znacznie korzystniejsze, jednak nie znalazły one dotąd poparcia większości w koalicji rządzącej. Składka zdrowotna jest tylko jednym z wielu dodatkowych obciążeń przedsiębiorców, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich lat, ale z pewnością jest jednym z najbardziej dotkliwych. Koszty prowadzenia działalności wzrosły tak bardzo, że wiele firm nie jest w stanie udźwignąć tego ciężaru, stąd rekordowe dane o ilości zamykanych i zawieszanych działalności. Firmy które są w stanie udźwignąć te ciężary muszą dodatkowe obciążenia uwzględniać w kosztach towarów i usług, co przekłada się na inflację i sytuację samych konsumentów. Uchylenie skutków „Polskiego Ładu” i realne obniżenie składki zdrowotnej to obietnica rządu, która nadal nie została spełniona.
Szymon Witkowski, główny legislator Pracodawców RP