Fot. Adobe Stock

Pod względem luki VAT Polska znajduje się w środku stawki

- Nie spodziewam się zmniejszenia luki VAT. Mimo że ogólne dochody z VAT zwłaszcza w 2021 roku pewnie będą biły kolejne rekordy, to nie z powodu uszczelniania luki, tylko za sprawą wzrostu popytu konsumpcyjnego i wysokiej inflacji - uważa prof. Paweł Wojciechowski, Wiceprezydent i Główny Ekonomista Pracodawców RP.

Koniunktura gospodarcza sprzyjała dotąd rządowi w walce z uszczelnianiem VAT. Jednak dobra passa rządu w tej dziedzinie to już przeszłość. Od tego roku luka VAT ponownie wzrośnie - dowiedział się Money.pl. Zdaniem ekonomistów rząd będzie miał coraz większy problem z dokręcaniem śruby podatkowej.

Paweł Wojciechowski, wiceprezydent Pracodawców RP, mówi Money.pl, że dotychczasowe zwiększanie dochodów podatkowych VAT było efektem wzrostu gospodarczego, a w mniejszym stopniu działań uszczelniających. Według niego rząd w tej sytuacji powinien bardziej skupić się na działaniach, które będą redukowały poziom kryzysu i ewentualnego spowolnienia, niż wzmagać narzędzia kontroli, bo to przyniesie mizerne efekty, jeśli sytuacja gospodarcza się pogorszy.

- Obserwowaliśmy to w całej UE do wybuchu pandemii. Obecnie pod względem luki VAT Polska znajduje się w środku stawki. Od liderów takich jak Szwecja czy Finlandia dzieli nas przepaść, co wynika z relatywnie dużej szarej strefy - wyjaśnia.

Według niego obecna sytuacja nie napawa optymizmem, zwłaszcza że rząd nie radzi sobie z szarą strefą. - Dodatkowo poprzez Polski Ład promuje przychodowe formy opodatkowania, do których niepotrzebne są faktury. Dlatego nie spodziewam się zmniejszenia luki VAT. Mimo że ogólne dochody z VAT zwłaszcza w 2021 roku pewnie będą biły kolejne rekordy, to nie z powodu uszczelniania luki, tylko za sprawą wzrostu popytu konsumpcyjnego i wysokiej inflacji - podsumowuje.