Nikt za nas klimatu nie naprawi

„Jeśli chcesz, aby coś było zrobione dobrze, zrób to sam". Ktokolwiek jest autorem tego powiedzenia, trafił w dziesiątkę. Dlatego po raz kolejny zakasać rękawy muszą przedsiębiorcy. Stawka jest wysoka. Chodzi bowiem o poskromienie potężnego wspólnego wroga. Są nim zachodzące zmiany klimatyczne. Musimy je powstrzymać – pisze w „Rzeczpospolitej” Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski.

Gołym okiem widać, że nie są one już jedynie akademickimi ostrzeżeniami. To fakty. Widoczne także w Polsce! Jeśli natura wypowie nam wojnę, to ją przegramy. Musimy raczej okazać pokorę. Dotychczas ludzkość wykazywała się pychą i pogardą wobec zasad rządzących środowiskiem naturalnym. Przez dekady tworzono złudne przekonania. Zaklinano rzeczywistość - np. twierdząc, że oceany i morza są niewyczerpalnym źródłem pożywienia i wszelkich zasobów. Że natura potrafi się adaptować do działalności człowieka. Regenerować bez końca.

To nieprawda. Znikają całe akweny, mamy miasta bez wody w kranach i miejscowości spustoszone przez huragany. Natura nie dostosowała się do żądań człowieka. Przeciwnie. Wystawiła mu rachunek według swojego cennika.

Aby zapobiec nieszczęściu, nie trzeba nieziemskich supermocy. Wystarczy cel, droga do jego osiągnięcia i determinacja w działaniu. Wypisz, wymaluj dokładnie to, co przedsiębiorcy robią na co dzień, prowadząc swoje firmy. Muszą się kierować właściwą perspektywą. Inaczej wypada się po prostu z gry.

Dlatego zaproponowaliśmy dyskusję nad odpowiedzialnością ekologiczną biznesu. Rozpoczęliśmy ją konferencją zorganizowaną w Belwederze razem z Kancelarią Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Zdajemy sobie przy tym sprawę, że w dzisiejszych czasach prowadzenie biznesu jest i tak wystarczająco trudne. Że dołożenie kolejnych zadań może budzić niechęć i obawy. Tak, może. Ale tylko jeśli będziemy patrzeć w perspektywie najbliższego roku obrachunkowego. Nasze życie sięga zaś o wiele dalej.

Dopiero ta nieksięgowa perspektywa jest właściwa. Świadczy o tym m.in. znakomita reakcja przybyłych przedstawicieli zarządów polskich i zagranicznych firm. Podjęliśmy wspólną decyzję, aby nasze pomysły ująć w karcie odpowiedzialności ekologicznej polskich przedsiębiorców i pracodawców. To zbiór koniecznych i konkretnych działań możliwych do zrealizowania. Publiczna deklaracja, z której trzeba się będzie rozliczyć.

Będziemy ją wspólnie wypełniać szczegółową treścią. Ma ona otwartą formułę, elastyczną, tak jak elastyczni musimy być wobec zmian klimatycznych. To swoista mapa drogowa dla nas wszystkich na najbliższe lata. Jesteśmy pewni, że pomoże ona zapobiec katastrofie klimatycznej. A przy tym nie rozwali gospodarki. Bo jest dla nas jasne, że niektóre zmiany są szybkie i w miarę łatwe, ale inne wymagają czasu i precyzji. Niektóre branże czeka bowiem niezwykle głęboka ingerencja.

Chcemy, aby karta była gotowa jak najszybciej, by móc ją zaprezentować już w listopadzie w Brukseli w trakcie okrągłego stołu „Biznes a neutralność klimatyczna". Jest on organizowany przez Pracodawców RP przewodzących w Marrakech Action Business for Climate wraz z Europejskim Komitetem Ekonomiczno-Społecznym (EKES). A z Brukseli wrócimy do Polski i do roboty. Przedsiębiorcy nie gadają, tylko działają.