Stanowisko Pracodawców RP ws. rozporządzenia dotyczącego płacy minimalnej

Stanowisko Pracodawców RP i komentarz Kamila Sobolewskiego Głównego Ekonomisty Pracodawców RP, w sprawie przyjętego przez rząd rozporządzenia dotyczącego płacy minimalnej.

W opinii Pracodawców RP rząd deklarując chęć zapewnienia ludziom wyższych dochodów, tak naprawdę doprowadzi do zwiększenia bezrobocia. Ceny wzrosną. Dodatkowe pieniądze na rynku nie doprowadzą do zakupu większej ilości dóbr czy usług. Nie da się skonsumować więcej, niż produkujemy. Dlatego spadnie wskaźnik konsumpcji, a przez to ucierpią najbiedniejsi, bo to oni konsumują całość swojego dochodu.

„Rząd początkowo proponując płacę minimalną na poziomie 3450 zł, już wtedy ostrzegał, że może to zamknąć możliwość zatrudniania ludzi młodych, o niskich kwalifikacjach. Mimo to teraz rządzący zdecydowali się na podwyżkę nie o 14,6%, a o 19,6%. To igranie z ogniem. Tegoroczne zatrudnienie na poziomie ponad 17 milionów osób wyznaczy szczyt zatrudnienia na najbliższe dekady. Gdy poważnie odczujemy kryzys a później demografię - czeka nas spadek zatrudnienia. W konsekwencji oznacza to: dramaty ludzi bez pracy, spadek produkcji, zmniejszoną konsumpcję, ubytek dochodów i pogorszenie sytuacji finansowej ludności, państwa, samorządów, o firmach nawet nie wspominając. Decyzja o podwyżce płacy minimalnej do 3600 zł od lipca 2023 roku bierze pod uwagę tylko jednostronną perspektywę potrzeb osób nisko zarabiających. Nikt oczywiście nie neguje rosnących potrzeb osób o niskich zarobkach, ale nawet z tej perspektywy decyzja rządu jest szczodra, bo podwyżka przekracza inflację”. – podkreśla Główny Ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski.

Decyzja rządu – zdaniem Pracodawców RP - nie bierze pod uwagę sytuacji przedsiębiorstw, których działalność coraz częściej przynosi straty. Przedsiębiorcy zmagają się ze wzrostem cen paliw nie o 30% jak gospodarstwa domowe, ale o 300% czy 800%. To mocny cios dla polskiego biznesu zmęczonego kilkuletnim, ciężkim biegiem pod górę, z przeszkodami pandemii, Polskiego Ładu, wojny w Ukrainie oraz rosnącymi stopami procentowymi, przed którymi przedsiębiorców nie chronią żadne wakacje kredytowe.

W warunkach dwucyfrowej inflacji podwyżka płacy minimalnej w tempie znacznie szybszym niż szczytowa - według opinii Prezesa NBP - inflacja, to dolewanie oliwy do inflacyjnego ognia. Trwający kryzys jest kryzysem niedoboru. Receptą na wyjście z kryzysu nie może być „dokładanie” ludziom pieniędzy, ale zwalczenie niedoboru. Sposobem na niedobór są inwestycje. Choć trudno sobie wyobrazić, że takie jak dzisiejsza decyzje rządu oraz niepewności w gospodarce będą skłaniały przedsiębiorców do dalszego inwestowania swoich środków.

„Nie da się ukryć, że spirala płacowo-cenowa wymyka się spod kontroli ekspertów i wkracza w centrum układanki wyborczej”. – mówi Kamil Sobolewski.