Pracodawcy RP zorganizowali bezpłatne webinarium pt. "Projekt ustawy o jakości w ochronie zdrowia oraz bezpieczeństwie pacjenta". Wzięli w nim udział: dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, Doradca Prezydenta Pracodawców RP w obszarze ochrony zdrowia (Dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz Dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego) oraz dr n. przyr. Andrzej Mądrala – Wiceprezydent Pracodawców RP.
To ustawa, która wywołuje emocje, bo od lat oczekuje jej całe środowisko. Wiele organizacji zgłaszało swoje propozycje, które miały mieć odzwierciedlenie w tej ustawie. Więc plusem jest już projekt ustawy, który przy naszym udziale zostanie dopracowany i kompletny, tak by zmaterializował się w działania dotyczące jakości w ochronie zdrowia – mówiła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.
W swojej prezentacji dr Małgorzata Gałązka-Sobotka zwróciła m.in. uwagę na kwestię udzielania przez Narodowy Fundusz Zdrowia akredytacji w ochronie zdrowia i związane z tym kwestie problematyczne:
- Projekt ustawy nie precyzuje, w jaki dokładnie sposób działania projakościowe (akredytacja) przełożą się na finansowe motywowanie świadczeniodawców.
- Brak wiedzy o standardach akredytacyjnych – na ile będą inne niż te CMJ (Centrum Monitorowania Jakości)
- Niedoprecyzowane są okoliczności zlecania przez MZ Prezesowi NFZ wizyty kontrolnej w podmiocie akredytowanym w celu potwierdzenia aktualności standardów. W przypadku stwierdzenia niespełniania przez podmiot standardów akredytacyjnych Prezes Funduszu cofa akredytację w formie decyzji administracyjnej.
- Bardzo długi - bo aż do 12 miesięcy - termin procedury akredytacyjnej.
>> Prezentacja - Ustawa o jakości w ochronie zdrowia – co czeka świadczeniodawców? <<
Jest propozycja wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc PKB już w 2027 roku. To deklaracja rządu, która pokazuje, że jest gotowość, aby system został wzmocniony finansowo – podkreśliła dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.
Chcemy zrobić wszystko, żeby ustawa o jakości była realizowana. Dlatego zależy nam na tym, aby wszystkie uwagi były nie tylko zauważone, ale miały też odbicie w finalnym dokumencie – zaznaczał z kolei dr Andrzej Mądrala.
