"Do przerwy 0:1”. Jaki jest stan finansów publicznych?

W najlepsze trwa w debata publiczna o projekcie budżetu na 2020 r. Jesteśmy zalewani hasłami typu „Zrównoważony budżet 2020”, „Budżet państwa bez deficytu”, „Całkowicie zbilansowany plan finansowy”, „Pierwszy po 1990 r. budżet zrównoważony”. Czy faktycznie tak jest?

Pojawiają się też opinie, że należy oceniać cały sektor finansów a nie tylko budżet państwa, który jest „tylko” jego częścią. Wypominane jest przesunięcie wydatków do Funduszu Solidarnościowego. Przeciętny obywatel nie zna znaczenia i zakresu pojęcia „budżet państwa”. Jestem przekonany, że dla większości Polaków jest to po prostu całość finansów naszego państwa. Tymczasem tak nie jest. Całość naszych finansów to sektor finansów publicznych (SFP).

Potrzebna aktualizacja
To, co dziś nazywa się powszechnie „budżetem państwa” (BP), jest tak naprawdę „budżetem centralnym” (BC). A budżet centralny to część – nie całość! – sektora finansów publicznych.

Mylnie stosowane pojęcie „budżetu państwa” wywodzi się wprost z PRL! Jak ówczesna „Rada Państwa”. I, jak widać, to pierwsze do dziś ma się świetnie. I jest bardzo niebezpieczne, bo dezinformuje – tak Kowalskiego, jak i osoby cytowane przez media oraz samych dziennikarzy.

Układ zamknięty
W zakresie polityki fiskalnej można dosyć elastycznie sterować przepływami pomiędzy budżetem centralnym a pozostałymi jednostkami SFP, na przykład wspomnianym Funduszem Solidarnościowym. Dla wyniku SFP najważniejsze jest, ile pieniędzy pobierze on od firm i gospodarstw domowych (w postaci przeróżnych danin i podatków, np. z VAT), to tzw. wpływy skonsolidowane, a z drugiej strony – ile tymże podmiotom i osobom wypłaci (w postaci rent, emerytur, dopłat, np. na 500+) i ile zapłaci za utrzymanie państwa. To są tzw. wydatki skonsolidowane. Prawdziwy stan finansów publicznych to wynik różnicy pomiędzy rzeczonymi wpływami a wydatkami. Nie ma znaczenia, z której kieszeni SFP te wydatki wypłyną, albo z której wpłyną przychody. Samo przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej (np. z budżetu centralnego do Funduszu Solidarnościowego) nie zmienia w żaden sposób tego wyniku.

Taka sytuacja
Można więc powiedzieć, że dziś w lewej kieszeni mamy deficyt, a w prawej – zrównoważony budżet centralny. Możemy dowolnie przekładać z kieszeni do kieszeni, lecz nie zmieni to faktu, że mamy deficyt. Jednym ruchem ręki do kieszeni można nawet uzyskać nadwyżkę w budżecie centralnym.

Lektura nie tylko dla dzieci

Aktualny bałagan informacyjny wokół budżetu 2020 przypomina tytuł książki Adama Bahdaja „Do przerwy 0-1”. Co ciekawe, głównym bohaterem książki jest niejaki… Paragon (nomen omen). Co równie ciekawe, na piłce nożnej znamy się przecież wszyscy (jak i na ekonomii…). Tytuł tej książki pasuje idealnie do sposobu aktualnej debaty o stanie finansów publicznych. Dyskusja o zrównoważonym budżecie to w tym kontekście rozmowa o wyniku meczu, ale tylko do przerwy…

Ustawa budżetowa to kompleksowy dokument, obejmujący sektor finansów publicznych jako całość (to sporo powyżej 500 stron!). Ten opis, potocznie określany terminem „budżet”, zawiera informacje dotyczące SFP i jego składowych, w tym budżetu centralnego – czyli „budżetu państwa”. Dla ekonomistów to fascynująca lektura, w której podawane jest także to, co najciekawsze, czyli końcowy wynik naszego „meczu”.

Budżet jak gazeta
Najciekawsze informacje o całym sektorze finansów państwowych są na ostatniej stronie dokumentu – jak w gazetach, których ostatnie strony to zwykle sekcja sportowa z wynikami meczów. Wielu zaczyna lekturę od tych stron. W przypadku ustawy budżetowej to również dobry sposób na lekturę. Zgodnie z informacjami w widocznej tam tabeli, mimo że budżet centralny jest zrównoważony, w całym SFP – według metodyki krajowej – zanotowano deficyt ponad 32 mld zł, czyli 1,4% PKB.

Z danych zawartych w omawianym dokumencie można łatwo obliczyć, że budżet centralny stanowi jedynie około 23% skonsolidowanych wydatków sektora finansów publicznych.


Fot. Obliczenia własne dr. Sławomira Dudka

Wyniku do przerwy też nie znamy…
Te 23% to w przeliczeniu na czas naszego „meczu” wynik rozgrywki w zaledwie… 21 minucie spotkania.

Na 2020 rok planowany jest deficyt SFP na ponad 32 mld zł, przy zrównoważonym budżecie centralnym. Czyli w 21 minucie aktualnego „meczu” mamy wynik 0-0, nie wiemy, jaki będzie do przerwy, ale wiemy, że końcowy wynik ma brzmieć „deficyt 32 mld zł”. W 2018 roku przed połową „meczu” wynik brzmiał „deficyt 10,4 mld zł”, a spotkanie zakończyło się wygraną – nadwyżką (według metodologii krajowej SFP) w wysokości 3,7 mld zł.

Rozmawiajmy o końcowym wyniku
Jak widać, czeka nas – ekspertów, dziennikarzy i innych – zadanie informowania o finansach publicznych w sposób wyczerpujący tematykę, a w szczególności wskazywanie i wyjaśnianie wyniku całego „meczu”, aby opinia publiczna miała pełny obraz stanu finansów publicznych.