Przewoźnicy drogowi i ZUS dojdą do porozumienia?

Czy problem zaświadczeń A1 – bez których zatrudnianie Ukraińców lub Białorusinów w polskich firmach przewozowych nie ma większego sensu – zostanie rozwiązany? Spotkanie przedstawicieli Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych oraz ZUS daje taką nadzieję.

Polskie firmy przewozowe odniosły wielki sukces przejmując większą część unijnego rynku transportowego. Rozwijając się zaczęły odczuwać brak polskich kierowców – dlatego sięgnęły po pracowników ze Wschodu. Wtedy jednak na przeszkodzie stanął… polski ZUS. Zaczął bowiem odmawiać takim kierowcom wydania zaświadczenia A1 – a bez niego nie mogą oni wykonywać przewozów do innych krajów UE.

Spotkanie Jana Buczka, prezesa ZMPD i wiceprezydenta Pracodawców RP z prezes ZUS prof. Gertrudą Uścińską było okazją do rozwiązania tego problemu. Prof. Uścińska wyjaśniła, że podstawą do wydawania zaświadczeń A1 są przepisy unijne. Zawierają one katalog kryteriów służących określeniu miejsca zamieszkania (ośrodka interesów życiowych) obcokrajowca pracującego w Polsce. Urzędnicy często uznawali, że pracownik z zagranicy pracuje co prawda w naszym kraju, ale „ośrodek interesów” ma w kraju pochodzenia. Zaświadczenie mu więc nie przysługuje.

Prezes Buczek wykazał jednak, że kryteria te w stosunku do kierowców w ruchu międzynarodowym są nieadekwatne i trudne do spełnienia – szczególnie gdy kierowca pracuje przez pierwszych 6 miesięcy na tzw. przyrzeczeniu o zamiarze zatrudnienia. Przedstawiciele ZUS przyjęli te argumenty i uznali za konieczne przyspieszenie prac nad harmonizacją przepisów i ich jednolitą interpretacją. Jednak według ZUS nawet po tym urzędnicy będą za każdym razem indywidualnie badać sytuację obcokrajowca oraz legalność jego zamieszkania w Polsce. Sama deklaracja takiego pracownika nie zostanie uznana za wystarczającą.