Planujący inaczej w akcji

Planowanie to projektowanie przyszłości takiej, jakiej się pragnie. Ustalenie celów oraz odpowiednich działań, by je osiągnąć. (…) Jest jednak pewna grupa ludzi „planujących inaczej”. (…) . Obawiam się, że podobne cechy wykazują urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury. Swoimi „umiejętnościami” planowania próbują właśnie zarżnąć branżę budowlaną – pisze w „Rzeczpospolitej” Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski.

Działające w niej firmy wiele miesięcy temu zauważyły poważne niebezpieczeństwo. Jest ono związane z problemem dowożenia na place budów tysięcy ton kruszyw – piasku, żwiru, tłucznia itp. Kto jest w stanie dostarczyć na duże odległości takie ilości towarów? Oczywiście kolej! Tymczasem kolejarze zaczęli na potęgę remonty i przebudowy torowisk. Remontowane stacje nie działają. Po rozgrzebanych liniach nie jeżdżą pociągi. Efekt? Budowlańcy dostają dziś ledwo jedną trzecią tego, co potrzebują – wyjaśnia.

Firmy budowlane już w ubiegłym roku alarmowały, że przez nadmiar remontów będzie bieda z właściwą logistyką. Informując o tym stale resort infrastruktury, odnoszą jednak wrażenie panującego w nim chaosu. No bo jak inaczej zrozumieć rozpoczęcie remontu linii kolejowej wzdłuż właśnie budowanej drogi ekspresowej? – pyta.

Zawsze na wiosnę budowlanka rusza z kopyta – wtedy problem urośnie do gigantycznych rozmiarów. Rząd dokłada jeszcze do tego program Mieszkanie+, zaczną się także kolejne państwowe inwestycje. Kto będzie woził potrzebne materiały? Jak można myśleć o realizacji strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, gdy właściwe zaplanowanie remontów to dla urzędników jakaś abstrakcja? Zapewne usłyszymy znowu, że przez „ostatnich osiem lat” ich nie zrobiono i teraz trzeba nadrabiać – pisze Malinowski.

W ostatnich dniach grudnia prezydent RP podpisał ustawę wysmażoną w ówczesnym Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. Na jej mocy Główny Inspektorat Transportu Drogowego ma przejąć system poboru opłat na drogach. Obecnemu prywatnemu operatorowi umowa kończy się w listopadzie tego roku. Mamy marzec, czyli zostało osiem miesięcy. Ciekaw jestem postępów w tym przejmowaniu. Tym bardziej że ani resort, ani Inspektorat od grudnia niczym konkretnym się na ten temat nie pochwalili. Czyżby nie było czym? – dodaje.

Polacy, drżyjcie! W najgorszym scenariuszu staniecie w korkach na niedziałających bramkach. Aby zapłacić za przejazd drogami, które i tak będą niedokończone, bo budowy trzeba było przerwać. Nie skorzystacie także z kolei, gdyż remonty torowisk odetną całe połacie kraju. Pozostaną więc własne nogi, z czego będzie się zapewne cieszyć minister zdrowia – dodaje.

– Co zrobi natomiast resort infrastruktury, gdy wszyscy zaczną chodzić na piechotę? Biorąc pod uwagę jego zdolności do logicznego łączenia faktów – zapewne ogłosi, że udało mu się… ograniczyć w Polsce smog – podsumowuje Prezydent Andrzej Malinowski.

Artykuł jest dostępny tutaj.