Oszczędności w służbie zdrowia. Gdzie warto szukać pieniędzy?

„Super Express”: Wszyscy od lat narzekają na służbę zdrowia, bo za mało dofinansowana, bo kolejki, bo protesty. Można narzekać długo, ale czy można naprawić sytuację? Okazuje się, że tak. Co i w jaki sposób należałoby zmienić, żeby poprawić stan rzeczy, jak poprawić efektywność polskiej ochrony zdrowia? Propozycje można znaleźć w raporcie „Zdrowe oszczędności”, przygotowanym przez Pracodawców RP .

Większość efektów tych propozycji – o ile zostaną wprowadzone – może być widoczna dla pacjentów stosunkowo niedługo. Eksperci podkreślają, że wzrost nakładów na służbę zdrowia, choć jest warunkiem koniecznym, to jednak niewystarczającym. Dlatego kluczowe jest zwiększenie efektywności wydawanych środków.

– Nawet dziś w systemie drzemią duże możliwości usprawnienia procesu leczenia – uważa dr Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. – Przykładem może być np. wysoki odsetek wizyt, na które pacjenci się nie zgłaszają. Szacuje się, że ponad 20 proc. z nich się nie odbywa. A gdyby odsetek ten skrócić do 10 proc., nastąpiłoby od razu skrócenie kolejek – dodaje.

– Jednym z rozwiązań jest szersze stosowanie instrumentów dzielenia ryzyka w refundacji leków innowacyjnych, opartych na ocenie klinicznych efektów terapii – uważa Avi Matan, dyrektor zarządzający Novartis Oncology w Polsce. - Dotychczas stosowano bardziej konserwatywne podejście, czyli mechanizmy finansowe (rabat czy pay back). Jako zasadę powinno się przyjąć podział odpowiedzialności finansowej za skuteczność terapii między płatnika a producenta, zwłaszcza w trudnych rozmowach dotyczących dostępu do leków innowacyjnych. To dobry kierunek, by szukać efektywności.

Artykuł jest dostępny tutaj.