Oblężenie ZUS-u

„Gazeta Wyborcza”: Już ponad 139 tys. Polaków złożyło wniosek o emeryturę w nowym, obniżonym wieku. Wszystkich uprawnionych jest 330 tys. Dlaczego Polakom tak się śpieszy?

Obniżenie wieku do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn nastąpi od 1 października. Od 1 września Polacy składają wnioski o emeryturę. Do 18 września wystąpiło o nią ponad 139 tys. osób. To rekord. Jeszcze nigdy w historii ZUS nie był tak oblężony. – W ciągu pierwszych dwóch dni obsługiwaliśmy średnio 20 razy więcej wniosków emerytalnych niż średnio dziennie w 2016 r. Obecnie przyjmujemy w granicach 10 razy więcej tego rodzaju wniosków. Nie wpływa to jednak na jakiekolwiek utrudnienia na naszych salach obsługi – mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS.

Ponad 80 proc. wniosków złożono w oddziałach Zakładu, pozostałe wysłano pocztą lub drogą elektroniczną. Równie gorąco może być w kolejnych dniach. W sumie aż 330 tys. rodaków uzyska od 1 października prawo do emerytury. Gdy wszyscy zdecydują się na ten krok, w 2017 r. na świadczenia odejdzie aż 550 tys. osób (do tej pory średnio 200-230 tys.). A wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Z analiz ZUS wynika, że ok. 83 proc. osób odchodzi na emeryturę, gdy tylko nabędzie do niej prawo. Ok. 11 proc. robi to w ciągu roku od nabycia uprawnień, a tylko ok. 6 proc. kontynuuje pracę dłużej niż rok po osiągnięciu wieku emerytalnego.

Większe pieniądze nie przekonują Polaków do dłuższej pracy. Dla przykładu: 60-letnia kobieta, która może liczyć na 1,7 tys. zł emerytury, po przepracowaniu dodatkowo pięciu lat otrzyma 600 zł więcej. Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, eksperta Pracodawców RP, Polacy decydują się brać niskie emerytury i liczą jednocześnie, że państwo się o nich zatroszczy, hojnie waloryzując świadczenia i wypłacając dodatki.