Pracownicze Plany Kapitałowe – albo będą masowe, albo poniosą klęskę

Projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych właśnie trafił do konsultacji społecznych. Wprowadzenie PPK to kluczowa kwestia dla przyszłych emerytów, bo podstawowa emerytura będzie zbyt mała, by zapewnić poziom życia z okresu pracy.

– W związku z wydłużaniem się naszego życia oraz tendencjami demograficznymi musimy liczyć się z tym, że podstawowa emerytura z obowiązkowego systemu nie wystarczy. Żeby uniknąć gwałtownego spadku dochodów po przejściu na emeryturę, konieczne jest dodatkowe oszczędzanie na przyszłość. PPK będą stanowić taką możliwość – tłumaczy Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista Pracodawców RP.

Zgodnie z szacunkami Pracodawców RP w przypadku osoby urodzonej w 1970 r., która uzyskuje przeciętne wynagrodzenie i będzie partycypowała w PPK odprowadzając minimalną składkę, w momencie przejścia na emeryturę w wieku 65 lat wypłacona zostałaby suma ok. 13 tys. zł. Przez kolejne 10 lat wypłacane byłoby też dodatkowe świadczenie wynoszące początkowo ok. 330 zł miesięcznie. Oznacza to otrzymanie jednorazowo blisko 6-krotności miesięcznej emerytury, a następnie jej zwiększenie o niecałe 15 proc.


Im dłuższy jest okres oszczędzania na przyszłość w PPK, tym większe są korzyści. Pracujący urodzony w 1990 r., który wspólnie z pracodawcą będzie odprowadzał maksymalną składkę od przeciętnego wynagrodzenia, odchodząc na emeryturę w wieku 65 lat mógłby liczyć na otrzymanie jednorazowo ponad 85 tys. zł (równowartość blisko 28-krotności miesięcznej emerytury) oraz ok. 2150 zł miesięcznie przez 10 lat (zwiększenie emerytury na ten okres o prawie 70%).

Potencjalne korzyści dla oszczędzających są zatem znaczne, jednak podstawowym warunkiem powodzenia PPK jest to, aby wzięło w nich udział jak najwięcej osób. Jeśli tzw. poziom partycypacji będzie niski podzielą one los PPE, których rola pozostaje niewielka.

Szeroki udział pracowników ma zapewnić mechanizm automatycznego zapisu pracowników do planów oraz zachęty fiskalne w postaci składki powitalnej i dopłaty rocznej. Można jednak spodziewać się, że część zatrudnionych zdecyduje się na rezygnację z przekazywania składki do PPK m.in. po to, aby uzyskać wyższy bieżący dochód netto. Aby zapewnić możliwie największy poziom uczestnictwa, konieczne jest zaangażowanie w reformę szerokiego grona podmiotów oraz wykorzystanie istniejącej już infrastruktury funduszy i towarzystw emerytalnych w celu stworzenia już na samym starcie głębokiego i konkurencyjnego rynku PPK. Nie można również pominąć faktu, iż wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych będzie wiązać się ze znaczącym wzrostem kosztów dla pracodawców. Potrzebne są rozwiązania, które zapewnią łagodne wprowadzenie nowego systemu i zamortyzują skokowy wzrost ponoszonych kosztów.

– Jeżeli założenia autorów ustawy się sprawdzą i znaczna część objętych zmianami pracowników i pracodawców będzie płacić składkę do PPK, szacujemy, że aktywa funduszy emerytalnych w Polsce wzrosną z obecnych 9,3 proc. PKB do ponad 17 proc. w 2030 r. – twierdzi Łukasz Kozłowski. Oznacza to, że wprowadzenie PPK przyniesie korzyści nie tylko przyszłym emerytom, lecz również całej gospodarce w postaci pojawienia się nowego źródła finansowania długofalowych przedsięwzięć inwestycyjnych.

Wprowadzenie PPK powinno zostać powiązane ze zmianami w OFE, tak aby ostatecznie został rozstrzygnięty status zarządzanych przez nie środków. Tylko taka zmiana rozwieje utrzymującą się niepewność co do przyszłości emerytur kapitałowych w Polsce.

Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej