Nowelizacja ustawy o biokomponentach nie ograniczy wyłudzeń VAT

Pracodawcy RP ostrzegają, że nowe przepisy o biokomponentach nie wyeliminują wyłudzeń podatku VAT, natomiast znacząco utrudnią prowadzenie działalności ich producentom.

Projekt ustawy z dnia 30 października 2017 r. o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw przewiduje szereg istotnych zmian, które m. in. mają zapobiegać wyłudzeniom VAT z budżetu Skarbu Państwa. Ministerstwo Energii zaproponowało m. in. wprowadzenie zakazu używania do produkcji biokomponentów takiej biomasy, dla której przy dostawie użyta została stawka podatku wyższa niż 5 proc.

To rozwiązanie nie ograniczy wcale jednak skali nieprawidłowości w obrocie olejem rzepakowym – w przeciwieństwie np. do monitorowania przewozu towarów wrażliwych obowiązującego od września br., które znacząco zmniejszyło szarą strefę, i o które to rozwiązanie postulowali Pracodawcy RP.
 
Dlaczego zakaz nabywania oleju ze stawką VAT wyższą niż 5 proc. będzie nieefektywny? Bo dotyczy wyłącznie producentów biokomponentów. Producenci są jednak de facto ostatnim ogniwem w łańcuchu transakcji. Nabywają olej rzepakowy do produkcji, a następnie wytworzone z niego biokomponenty sprzedają bezpośrednio do koncernów paliwowych, które później dodają je do popularnego diesla. Wcześniej jednak występują inni uczestnicy obrotu, czyli tłocznie oleju oraz pośrednicy w obrocie tym towarem, których proponowany przez Ministerstwo Energii zakaz nie obejmuje. Będą oni mogli bez przeszkód nabywać oleje ze stawką 23proc. VAT. Następnie, po poddaniu oleju tzw. procesowi „degummingu”, powodującego jego oczyszczenie, będą mogli sprzedawać go jako olej jadalny ze stawką 5 proc.  VAT.

Tymczasem w praktyce, jeśli dochodzi do wyłudzenia podatku VAT, to zwykle na „wczesnych” etapach obrotu, tj. przy wykorzystaniu tzw. ,,znikającego podatnika”. Po nabyciu towaru w ramach transakcji wewnątrzwspólnotowej taki podatnik-słup nie odprowadza należnego podatku VAT z tytułu dalszej odsprzedaży. Oznacza to ni mniej ni więcej, że nowe przepisy nic nie zmieniają w głównych mechanizmach wyłudzeń VAT.

Rodzi się więc pytanie dlaczego projektodawca zdecydował się na takie rozwiązanie w przypadku, gdy forsowana propozycja nie uzdrowi rynku? Tym bardziej, że przepisy unijne zmierzają do stopniowego odchodzenia od stosowania surowców jadalnych do produkcji biokomponentów.

Zdaniem Pracodawców RP zaproponowana w nowelizacji zmiana spowoduje jedynie, że największe podmioty posiadające nowoczesne instalacje zyskają uprzywilejowaną pozycję na rynku, marginalizując lub nawet eliminując z niego mniejszych polskich producentów oleju rzepakowego, czy producentów biokomponentów. Wynika to wprost z tego, że nie wszystkie tłocznie dysponują instalacjami do wytwarzania oleju jadalnego, a zgodnie z ustawą o podatku od towarów i usług, tylko taki może być objęty stawką 5 proc. VAT. Tym samym tłocznie, które nie są w stanie wyprodukować oleju jadalnego zostaną pozbawione możliwości sprzedaży swojego produktu do producentów biokomponentów. W ten sposób mniejsze tłocznie prawdopodobnie stracą rację bytu i znikną z rynku, bądź zostaną wykupione przez największe podmioty działające w branży.

Takie ujęcie przepisów przez projektodawcę wydaje się niezrozumiałe tym bardziej, że do produkcji biokomponentów nie trzeba wcale używać olejów jadalnych, które z definicji powinny być przecież przeznaczone do spożycia, a nie na cele przemysłowe, w tym do produkcji biopaliw.

Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej